Olgierd Annusewicz
REGON 140 301 902
Czasy są niełatwe i wiele osób będzie pewnie zmuszonych do znalezienia nowego sposobu na swoje zawodowe ja. Jest też wielu młodych, którzy mając po 25 lat stosunkowo rzadko posiadają piętnastoletnie doświadczenie.
Co więc zrobić, gdy chcemy pokazać, że jednak coś umiemy?
Doradzam miksturę złożoną z wiedzy, wartości, doświadczeń pośrednich i umiejętności komunikacyjnych.
Wiedza. Chodziliśmy do szkoły, część pokończyła studia, część zdobyła certyfikaty, szkoliła się. Mówmy o tym. Pamiętajmy, że z mówieniem o wiedzy i umiejętnościach jest podobnie, jak z doświadczeniem. Nie opowiadajmy o wszystkich szkołach, które ukończyliśmy, o tym jak wyglądały egzaminy i jakie żarty robiliśmy pani od biologii (serdecznie pozdrawiam, jeśli to czyta). Chodzi po prostu o to, aby autoprezentując się, czy przekonując, sięgnąć do właściwej szufladki z wiedzą i powiedzieć to, co akurat ma znaczenie. Tu i teraz.
Absolwenci znanych uczelni i markowych szkoleń będą mieć łatwiej. Zadziała mechanizm marki. Komuś, kto jest absolwentem Harvardu, czy Uniwersytetu Warszawskiego (serdecznie pozdrawiam wszystkich moich studentów 😃) pomoże wizerunek uczelni. Ale i studenci, czy absolwenci mniej znanych ośrodków naukowych nie są bez szans. Kluczowe jest bowiem nie tyle ukończenie szkoły, czy nawet posiadanie wiedzy, ale umiejętność jej praktycznego wykorzystania. Analiza sytuacji, problemu i wybór a potem zastosowanie odpowiedniej teorii, właściwego narzędzia - to liczy się najbardziej.
Wartości. Niby nic, mowa trawa, utopia, dobre chęci (wiemy, co jest nimi wybrukowane). A jednak działają. Pokazujmy więc naszym rozmówcom, co jest dla nas ważne. Nie mówmy tylko o tym, co umiemy robić, na czym się znamy, ale dodawajmy na co szczególnie zwracamy uwagę robiąc to coś. Słowo „wartości” brzmi bardzo poważnie, ale tak naprawdę chodzi praktyczne zastosowanie tego, w co wierzymy.
Doświadczenia pośrednie. Zastanawiałem się jak to nazwać. Otóż każdy z nas (nawet student, czy młody absolwent szkoły) ma mnóstwo doświadczeń niezwiązanych bezpośrednio z wykształceniem, zawodem, wykonywanymi obowiązkami. Ja byłem instruktorem harcerskim, znajomy jest ratownikiem WOPR, ktoś trenował biathlon, inny był wolontariuszem WOŚP, czy Szlachetnej Paczki, ktoś pomagał w organizacji festiwalu teatralnego w swoim liceum, wreszcie wielu z nas jest rodzicami - wychowuje dzieci, dba o dom. To wszystko są doświadczenia pośrednie, czyli działania, które robimy jakby obok naszej pracy, czy nauki i nawet nie zauważamy, że są one dla nas źródłem bardzo cennych doświadczeń. Zatem nawet jeśli nie masz za sobą wielu projektów i doświadczeń stricte zawodowych, poszukaj ich w innych swoich aktywnościach.
Komunikacja. Ten aspekt dotyczy oczywiście przekonywania (pisałem o nim w "Opowieściach z Tuzina"), jest jednak niezwykle istotny wtedy, gdy szukamy pracy, klientów, chcemy zacząć coś od nowa. Ludzie powinni lubić z nami rozmawiać. Mieć poczucie, że może niekoniecznie wszystko już widzieliśmy i wniesiemy do ich organizacji, projektów lata własnych doświadczeń, ale za to będzie nam się dobrze pracowało. Po pierwsze dlatego, że mamy przygotowanie teoretyczne, albo umiemy się uczyć (chyba najważniejsza kompetencja, którą nabywamy przez cały czas nauki w szkołach a potem uniwersytetach). Po drugie, bo jesteśmy zaangażowani (wartości). A po trzecie bo dobrze im się z nami rozmawia! Wyobraźmy sobie, że prowadzimy rekrutację i mamy dwóch kandydatów, którzy mają identyczne wykształcenie, umiejętności i podobne doświadczenie. Kogo wybierzemy? Ja wybiorę tego, kto będzie się umiał lepiej komunikować, nie tylko mówić, ale i słuchać.